Wygląda na to, że tegoroczny sezon transferowy w F1 zakończy się równie szybko, jak się rozpoczął. Tuż przed Nowym Rokiem niemal wszystkie zespoły mają już potwierdzone składy, które jednak różnią się znacznie od tych z listy startowej 2011. W wyniku przetasowań 18. marca na starcie GP Australii będziemy mieć co najmniej sześciu nowych kierowców. Trzech z nich to absolutni debiutanci.
Nowy duet Ricciardo-Vergne przedstawiło Toro Rosso, dla Marussi obok Glocka pojedzie Charles Pic, a w Lotusie (już bez Renault) powracającemu w miejsce Roberta Kubicy Raikkonenowi będzie się starał nie przeszkadzać Romain Grosjean. Wraca także - do Force India - debiutant roku 2010, Nico Hulkenberg. W "wielkiej czwórce" bez zmian, a ostatnie dwa wolne miejsca są do zajęcia w bolidach Williamsa i (teoretycznie) HRT. Z oczywistych względów dłuższa kolejka ustawi się po to pierwsze.
Prowizoryczna lista startowa F1 2012:
- Red Bull Renault
1. Sebastian Vettel
2. Mark Webber - McLaren Mercedes
3. Jenson Button
4. Lewis Hamilton - Ferrari
5. Fernando Alonso
6. Felipe Massa - Mercedes AMG Petronas
7. Michael Schumacher
8. Nico Rosberg - Lotus
9. Kimi Raikkonen
10. Romain Grosjean - Force India
11. Paul di Resta
12. Nico Hulkenberg - Sauber Ferrari
14. Kamui Kobayashi
15. Sergio Perez - Toro Rosso
16. Daniel Ricciardo
17. Jean-Eric Vergne - Williams Renault
18. ??
19. Pastor Maldonado - Caterham
20. Heikki Kovalainen
21. Jarno Trulli - HRT
22. Pedro de la Rosa
23. Vitantonio Liuzzi - Marussia
24. Timo Glock
25. Charles Pic
Zespół Franka Williamsa potwierdził już Pastora Maldonado, ale wiele wskazuje na to, że zamieni Rubensa Barrichello na młodszy model. Kandydatów jest mnóstwo: solidny Sutil, młody Alguersuari, utalentowany Bruno Senna, a może oficjalny tester zespołu i mistrz GP2 Valtteri Bottas? Wszystko w rękach SFW i jego ludzi. Hispania z kolei ma teoretycznie sprawdzony duet de la Rosa - Liuzzi, ale być może na miejsce któregoś z nich wskoczy młodszy zawodnik (np. Alguersuari?).
Od strony zespołowej za to bardzo wzmocnił się Mercedes (teraz z fajnym dodatkiem: AMG). Do drużyny Rossa Brawna dołączyli Aldo Costa, Bob Bell i Geoff Willis. Wszyscy oni mają sprawić, że Mercedes W03 wreszcie da Schumacherowi i Rosbergowi możliwość walki o zwycięstwa. Zespół zapowiedział już, że najprawdopodobniej nie przywiezie nowego bolidu na pierwsze przedsezonowe testy. W zeszłym roku podobny zabieg wykonał m.in. Red Bull i na złe mu to nie wyszło.
W 2012 roku możemy nie zobaczyć w Formule 1 aż dziesięciu ścigantów z ubiegłego sezonu. Chyba definitywnie dobiegła końca kariera Nicka Heidfelda (a może i Rubensa Barrichello), nikt raczej nie będzie płakał po Chandhoku, Karthikeyanie i d'Ambrosio, a o swoje miejsca z pewnością powalczą Alguersuari, Buemi, Senna i Sutil, o powrót do F1 w ogóle starać się będzie nasz Robert Kubica. W nietypowej sytuacji znalazł się za to Witalij Pietrow, który teoretycznie ma ważny kontrakt z Lotusem na 2012, ale jeździć dla nich nie będzie i najprawdopodobniej Rosjanin znajdzie się na bocznym torze co najmniej na jeden sezon. A przyszłoroczna sesja transferowa będzie jedną z bardziej emocjonujących, głównie za sprawą kończących się kontraktów Webbera i Massy.