piątek, 10 lutego 2012

Jerez dzień #3: Rosberg najszybszy, Grosjean pokazuje pazurki

Prowadzący zeszłorocznego Mercedesa Nico Rosberg poszedł w ślady "Schumiego" i był najszybszy trzeciego dnia przedsezonowych testów w Jerez. Okazało się jednak, że zespół Rossa Brawna oszukuje, bo W02 wciąż jest wyposażony m.in. w "dmuchany" dyfuzor, zakazany w regulaminie sezonu 2012. Z tegorocznych konstrukcji ponownie bardzo dobre wrażenie zrobił nowy Lotus. Romain Gorsjean nie dość, że jako pierwszy złamał barierę 1:19 w nowym aucie, to jeszcze regularnie notował serie okrążeń na podobnym poziomie.

To dobry ponowny start dla Francuza, którego największym do tej pory osiągnięciem było spowodowanie gigantycznego karambolu w Spa-Francorchams w 2009. Kierowca nie mógł się nachwalić swojego E20. - "Jest o wiele bardziej przewidywalny i naprawdę dobry w szybkich zakrętach. Możesz mu zaufać jadąc na limicie i nawet jeśli popełnisz mały błąd, nic wielkiego się nie stanie" - stwierdził. - "Zaufanie do auta jest bardzo ważne, jeśli chcesz jechać szybko. Jeśli nie jesteś pewien, nie urwiesz tych kilku ostatnich setnych." Grosjean przyznał też, że Lotus nie osiągnął swojego wyniku jadąc "na pusto". Biorąc pod uwagę wcześniejsze wyniki Raikkonena wygląda na to, że E20 jest bardzo obiecującą konstrukcją.
Jak na razie nawet obwieszenie rurkami Pitota nie pomaga Ferrari w zmuszeniu F2012 do szybkiej jazdy
Za to w Ferrari pierwsze oznaki niepokoju. Pat Fry przyznał, że zespół ma problemy z właściwym ustawieniem nowego, przebrzydłego radykalnego F2012. Produktywnego dnia nie mieli także w Force India. Błąd Julesa Bianchiego sprawił, że VJM05 został pierwszym "zwypadkowanym" bolidem tegorocznych testów. Uszkodzenia okazały się na tyle poważne, że mający jeździć po południu Nico Hulkenberg dostał wolne i poszedł grać w golfa. Przygodę miał też tester Caterhama Giedo van der Garde. CT01 szczęśliwie udało się jednak "wyklepać".

Co słychać u innych? Wciąż zaskakująco dobrze spisują się auta Toro Rosso i Saubera (mimo przymusowej wymiany oleju). Bruno Senna w Williamsie FW34 był nieco wolniejszy niż Maldonado, ale zaliczył aż 125 okrążeń. Dwaj giganci: Hamilton i Vettel, zaliczyli odpowiednio 80. i 96. okrążeń osiągając porównywalne czasy ale nikt nie ma wątpliwości, że McLaren i Red Bull w Jerez nie biją się o jak najlepszy wynik. Jutro ostatni dzień pierwszego testu w którym zobaczymy tę samą grupę kierowców, co dziś, plus Jarno Trullego w Caterhamie.

3. dzień testów w Jerez:
  1. Nico Rosberg (Mercedes W02*) - 1:17.613 / 118 okr.
  2. Romain Grosjean (Lotus E20 - Renault) - 1:18.419 / 117
  3. Sebastian Vettel (Red Bull RB8 - Renault) - 1:19.297 / 96
  4. Lewis Hamilton (McLaren MP4/27 - Mercedes) - 1:19.464 / 80
  5. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso STR7 - Ferrari) - 1:19.734 / 79
  6. Sergio Perez (Sauber C31 - Ferrari) - 1:19.770 / 48
  7. Fernando Alonso (Ferrari F2012) - 1:20.412 / 67
  8. Bruno Senna (Williams FW34 - Renault) - 1:21.293 / 125
  9. Giedo van der Garde (Caterham CT01 - Renault) - 1:23,324 / 74
  10. Jules Bianchi (Force India VJM05 - Mercedes) - bez czasu /2
* - zeszłoroczny model bolidu
Problemy techniczne: Bianchi (wypadek), van der Garde (wypadek), Perez (wymiana oleju w skrzyni biegów)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz